Obecny czas: 19 Kwi 2024, 19:07

Das Experiment - Brecht

Tu rozwiążesz swoje problemy związane z językiem niemieckim.

Post » 01 Gru 2010, 16:56


Może ktoś zna to opowiadanie i byłby w stanie opowiedzieć je po polsku lub po niemiecku, o czym jest. Niestety nie znalazłam tego tekstu na internecie ( wiec nie moge go wrzucic), starałam sie tlumaczyc poszczegolne slówka ale jakoś głebszego sensu tego wszystkiego nie mogę załapać.
Awatar użytkownika

  • Posty:161
  • Rejestracja: 10 Lis 2010, 23:00

  • Asgard ...

    Post » 01 Gru 2010, 17:15


    Tekst jest tu w podglądzie googlowskim:

    http://goo.gl/MSwza

    Czy to to? Trochę mi się nie chce czytać. Na kiedy to masz wiedzieć, o czym ten tekst jest?
    ... The Eternal Validity of the Soul ...
    Awatar użytkownika

  • Posty:668
  • Rejestracja: 08 Paź 2010, 22:10

  • Post » 01 Gru 2010, 17:41


    Tak to to, nie ma kilku pierwszych zdań ale te akurat jakoś udało mi sie zrozumieć.
    Tylko ja mam akurat wersje bez jednego fragmentu (jednej strony) : mam do 27 str ''...Nutzen haben konnte."
    i potem dopiero od str 28 "Er hatte den ganzen Herbst..."
    Nie jest mi to na dzisiaj potrzebne w sumie, aczkolwiek na piątkowe popołudnie muszę napisać na temat tego recenzje :P. Także zapewne jutro po południu bede nad tym ostro siedzieć :).
    Awatar użytkownika

  • Posty:161
  • Rejestracja: 10 Lis 2010, 23:00

  • Asgard ...

    Post » 01 Gru 2010, 17:46


    W podglądzie google czasem losowo system wywala jakąś stronę, ale można to obejść, bo każdemu IP inną wywala, więc wystarczy zmienić IP na inne i już po bólu.

    Zaciekawiło mnie. Tekst nie jest taki masakryczny - tylko początek jest pisany porąbanym językiem, a dalej już jest lżej językowo. Przeczytam to sobie może jutro, to coś napiszę z grubsza.
    ... The Eternal Validity of the Soul ...
    Awatar użytkownika

  • Posty:668
  • Rejestracja: 08 Paź 2010, 22:10

  • Asgard ...

    Post » 01 Gru 2010, 17:52


    oto cały tekst 100% legalnie, bo kanadyjskie prawo na to pozwala:

    http://www.archive.org/download/kalende ... ecuoft.pdf

    oraz ocr, ale nie w 100% dokladny:

    http://www.archive.org/stream/kalenderg ... t_djvu.txt
    ... The Eternal Validity of the Soul ...
    Awatar użytkownika

  • Posty:668
  • Rejestracja: 08 Paź 2010, 22:10

  • Post » 01 Gru 2010, 17:57


    Początek tłumaczylismy na zajeciach wiec może dlatego, troche z tego zapamietałam i już mniej wiecej wiedzialam o co chodzi. Tłumaczenie literatury jakoś mi nie wychodzi i nie umiem powiazac ze sobą chocby tych nawet nie trudnych zdań.. Byłabym wdzieczna za napisanie chocby z grubsza o co w tym chodzi ;-) Nie powiem ze wszystkiego nie zrozumialam, ale nie wiem nawet czy dobrze to pojęłam, chciałabym zobaczyć jak ktoś inny to przetłumaczył i zrozumiał. Jeszcze nad tym posiedze dziś i postaram sie bardziej zdefiniować moje pytania, czego tam dokładnie nie rozumiem i czego nie jestem pewna :)
    Awatar użytkownika

  • Posty:161
  • Rejestracja: 10 Lis 2010, 23:00

  • Asgard ...

    Post » 01 Gru 2010, 17:59


    ok, zrobi się, no problem :)
    ... The Eternal Validity of the Soul ...
    Awatar użytkownika

  • Posty:668
  • Rejestracja: 08 Paź 2010, 22:10

  • Post » 02 Gru 2010, 10:55


    to czekam :P
    Awatar użytkownika

  • Posty:161
  • Rejestracja: 10 Lis 2010, 23:00

  • Asgard ...

    Post » 02 Gru 2010, 13:41


    Francis Bacon (→ Wikipedia) dostał się do więzienia z uwagi na liczne łapówki, malwersacje, machinacje i inne nadużycia, których dopuścił się na eksponowanym stanowisku Wielkiego Kanclerza. Dopiero w bardzo późnym wieku zwolniono go, więc wrócił na swoją posiadłość ziemską, gdzie zajął się intensywnymi studiami przyrodniczymi (→ zgodne ze swoją prekursorską ideą filozoficzną sygnalizującą już cechy oświecenia). W ramach swoich prywatnych studiów i rozważań starał się także doradzać ogrodnikom, aby byli w stanie uprawiać uszlachetnione odmiany drzewek owocowych, interesował się zwiększeniem mleczności krów. Starał sobie "odbić" te całe lata izolacji więziennej, więc bardzo dużo przebywał na polach, w ogrodzie itd. Jego uwagę zwrócił Dick, prosty i niewykształcony stajenny, któremu zlecił szczególną opiekę nad chorym koniem. Bacon postanowił rozpalić w chłopcu zamiłowanie do nauk przyrodniczych oraz ogólnie pojętego badania, eksperymentowania oraz utylitaryzmu. Codziennie prowadził się z nim krótsze lub dłuższe rozmowy, w których kazał chłopcu opisywać zjawiska oraz przedmioty. Uczył go, aby nie używać nic nie wnoszących określeń typu "piękne" lub "brzydkie", bo z naukowego punktu widzenia są one zbędnym balastem, np. określenie chrząszcza jako "brzydki" jest niesłuszne, ponieważ po dokładnym przyjrzeniu się jego cechom można zaobserwować jego wyjątkowość oraz pożyteczność. Jedynie w przypadku chleba, twierdził Bacon, można mówić o czymś dobrym lub ewentualnie złym, w zależności od tego, co człowiek z tym zrobi. Uczył chłopca, aby rzeczom wielkim, istotnym oraz zjawiskom poświęcać uwagę na zasadzie namiętnego eksperymentowania i poznawania cech. Epizod → Bacon podsłuchał w stajni, że Dick rozmawia z jakąś kobietą, a kobieta owa mówi mu, że mylord to bardzo zły człowiek i że należy na niego uważać, choć oczywiście taktownie, bo to przecież jego chlebodawca (chłopiec jednak nic sobie nie robił z plucia tej starej ropuchy i nadal entuzjastycznie prowadził swe rozmowy z Baconem). Po tym jak koń wyzdrowiał Bacon zlecał chłopcu różne zadania/prace/eksperymenty, poprawiał jego wymowę słów obcego pochodzenia. Uczył go, że badacz nie zadaje pytania "szybko", tylko "jak szybko". Chłopiec uległ niewątpliwie zafascynowaniu Baconem oraz jego filozofią/nauką/sposobem bycia. Zaczął marzyć o książkach, aby potrafić je czytać. Z zazdrością podglądał przez okno Bacona w jego pracowni jak czyta wieczorami przy świetle świec otoczony regałami z książkami. Powiedział o swym marzeniu kuratowi (→ księdzu mającemu pieczę nad kościołem przyklasztornym), ale ten zbeształ go ironicznie i pogonił sprzed swego oblicza. Wtedy Dick zauważył, że w zakrystii jest zawsze wyłożony mszał i że jeśli zapamięta sobie słowa pieśni łacińskich, które to kurat z tego mszału na nabożeństwach odśpiewuje, a potem zajrzy do mszału (specjalnie się zgłosił do bicia w dzwony, aby codziennie przechodzić przez wspomnianą zakrystię), to uda mu się dedukcyjnie rozszyfrować znaczenie liter i samą sztukę czytania. Niestety ksiądz przyłapał go na tym, jak ćwiczył za stodołą łacińskie pieśni kościelne - a że robił to ze słuchu oraz w formie karykaturalnie zniekształconej (co wynikało z fatalnej dykcji samego księdza), duchowny uznał to za przedrzeźnianie i spuścił mu niezłe lanie i na tym skończyła się przygoda Dicka ze słowem czytanym. Późną jesienią Bacon zaniemógł na zdrowiu i siedział cały czas w dworze, co bardzo zasmuciło chłopca. Zimą jednak postanowił udać się na przejażdżkę i zaprosił na nią chłopca. Po drodze widzieli martwego wróbla. Bacon zadał Dickowi pytanie o to, jak długo ten wróbel może leżeć w śniegu, na co chłopiec odpowiedział, że może dzień, a może też i tydzień. Wracając do dworu przejechali kurę. Bacon kazał chłopcu wyjąć jej wnętrzności i napchał do jej wnętrza śniegu. Kazał chłopcy zaopiekować się obiektem doświadczalnym i codziennie zmieniać śnieg na nowy, a kurę samą przechowywać na posadzce w piwnicy i pilnie ją obserwować pod kątem trwałości takiego sposobu przechowywania oraz zdawać mu codzienne relacje. Po przejażdżce Bacon źle się poczuł, zaczął gorączkować, leżał kilka dni w pokoju przy otwartym oknie, aby wychłodzić gorączkę. Zawołał nawet raz chłopca, aby ten zdał mu raport z przebiegu eksperymentu, jednak niebawem stan jego zdrowia tak się pogorszył, że wezwano lekarzy londyńskich, aby zajęli się Baconem. Mylord niestety popadł w swoisty letarg i nie reagował już na otoczenie - leżał jedynie i mamrotał coś pod nosem pilnie przebierając palcami na pościeli. Chłopiec nawet wśliznął się ukradkiem do pokoju pana trzymając w rękach drewnianą skrzynkę ze znajdującą się w niej kurą, ale nie udało mu się skomunikować z chlebodawcą. Dick miał nawet wyrzuty i lęki, że ktoś go widział i że zarzucą mu próbę zamordowania pana, dlatego przez jeden dzień ukrywał się, by nie zwracać swoją osobą uwagi innych ważniejszych od niego domowników. Bacon zmarł. Dla chłopca był to cios. Próbował opowiedzieć wychodzącym z domu lekarzom o eksperymencie z kurą, ale patrzyli na niego jak na wariata. W dniu pogrzebu Bacona wziął kurę i poszedł do swojej babci, która go wychowała i pokazał jej obiekt doświadczalny, ale ta stwierdziła, że to żadne odkrycie, bo wszyscy przecież wiedzą, ze mięso w śniegu/lodzie nie psuje się, ale nie powinno się go jeść, bo jest trujące od środka. Chłopiec próbował jej tłumaczyć, że to nie tak, bo w środku jest śnieg, więc będzie jadalne, jednak babcia go zrugała i kazała się zbierać na pogrzeb Bacona. Przed wyjściem Dick położył jednak jeszcze kurę w pobliżu ognia, aby się roztopiła, żeby ją później można przyrządzić. W drodze na pogrzeb chłopiec udał, że coś mu się stało w nogę, którą krzywo postawił w zaspie i poprosił babcię, aby usiedli na kamieniu i poczekali, aż mu przejdzie. Babcia jednak szybko go przejrzała, wstała i poszła dalej mówiąc, że za 10 minut ma do niej dołączyć. Chłopiec popędził wtedy do domu, żeby ugotować kurę i zjeść jej skrzydło, aby się przekonać, czy się otruje czy nie. A w tle słychać wystrzały armatnie oddawane z okazji pogrzebu wielkiego myśliciela Bacona. KONIEC
    ... The Eternal Validity of the Soul ...
    Awatar użytkownika

  • Posty:668
  • Rejestracja: 08 Paź 2010, 22:10

  • Post » 02 Gru 2010, 19:04


    Dzięki wielkie :) Ładnie napisane i wiele zrozumiałam :-) Jestem ogromnie wdzięczna.Teraz biorę się za recenzję tego opowiadania. Skleciłam coś tam po polsku (narazie). Także tu to zaraz wstawię i może ktoś mi jeszcze pomoże dopisać (po polsku) coś, co powinnam w takiej recenzji zawrzeć :-)
    Awatar użytkownika

  • Posty:161
  • Rejestracja: 10 Lis 2010, 23:00

  • Następna

    Wróć do Pomoc językowa

    Kto jest na forum

    Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 6 gości

    cron
     
    Powered by phpBB © phpBB Group. | Idol designed by Planetstyles.com
     Nawigacja