hej
mam dość spory problem (myślę, że nie odnosi się stricto do języka niemieckiego, ale obecnie objawił się przy jego nauce)
Uczę się niemieckiego od ok. roku - piszę bardzo dobrze (uważam, że spokojnie na poziomie B2), rozumiem wiele....słucham osób, które mówią i wcale nie 'produkują' zdań, których nie byłabym w stanie sama ułożyć....a jednak, gdy zaczynam mówić to jakbym nie przekroczyła poziomu A2 =|
Wiem, że po części to stres...wiem, że takie są 'etapy' nauki (mówienie przychodzi ostatnie...), ale jestem załamana. Mam nadal ogromną motywację do nauki, wiem, że muszę nad tym pracować, ale zaczyna mnie to bardzo martwić.
Staram się układać zdania w głowie - powtarzać je na głos, mówić jak najwięcej, ale efekt marny. Macie jakieś porady ? jak sobie jeszcze z tym radzić ?
dziękuję z góry...