A ja akurat od poczatku uczyłem się głównie sluchając wszelakich nagrań idąc ulicą do pracy, od czasu do czasu rozgladając się czy nie idzie ktoś obok mnie - żeby sobie móc na głos powtarzać zdania czy fragmenty wypowiedzi.
Mogę powiedzieć - jak hiphopowcy - że to ulica nauczyła mnie niemieckiego
Dopiero po ok roku zauważyłem że dość swobodnie rozmawiam sam ze sobą, wtedy zacząłem próbować z napotkanymi sporadycznie niemcami coś zagadać. Początki były fatalne, totalne zawiechy i pustka w głowie. Ale to normalny etap nauki. Choć były chwile ze miałem dość.
To własnie wtedy był dobry moment np na lektora na Skype. Przy czym ja wybrałem inną opcje - znalazłem pierwsza lepsza pracę w Niemczech, i po trzech miesiacach codziennych mniej lub bardziej udanych rozmów doszedłem do niezłego poziomu.